pairingi: Chanyeol/Baekhyun, Sehun/Luhan, Kai/Kyungsoo, Kris/Tao, Xiumin/Chen, Suho/Lay
rating: NC-17
Przygotowywałeś
się do tego długo i ciężko. Możesz to zrobić. Idź tam i zabij tego smoka! No
dawaj, chłopie, zbierz się do kupy!
–
Oh Sehun?
Sehun
wziął głęboki oddech i wszedł do pomieszczenia. Jego pani profesor siedziała
przy biurku tuż przed nim. Patrzyła na niego z delikatnym uśmiechem, nim gestem
nakazała mu usiąść. Arkusz egzaminacyjny był już starannie umieszczony
wierzchem do spodu. Sehun wydmuchnął trochę powietrza, sprawiając, że w efekcie
jego grzywka podfrunęła i usiadł.
–
Masz dwie godziny na ten poprawkowy test. Pamiętaj, jeśli zdasz ten egzamin,
zastąpię poprzednią ocenę tą nową.
–
Tak, pani profesor.
–
Doskonale. Możesz zaczynać – włączyła czasomierz na swoim telefonie – teraz.
Sehun
odwrócił arkusz oraz zaczął odpowiadać na pytania. Mogę to zrobić! Mogę to zrobić! Wystarczająco się do tego
przygotowałem!
Wydawało
się, że dwie godziny minęły Sehunowi w mgnieniu oka i zanim się obejrzał, czas
się skończył.
–
Koniec czasu. Sehun, oddaj mi swój arkusz. – Sehun nabazgrał jeszcze kilka słów
na końcu swojego krótkiego wypracowania i oddał egzamin. Fiu, udało mi się zrobić wszystko.
–
Ocenię twój test i podam ci wyniki w poniedziałek. – Pani profesor Kim
uśmiechnęła się, przekładając kartki z odpowiedziami. – Jaki był arkusz? Czy
był trudny?
–
Cóż, to nie byłby egzamin, gdyby nie zawierał trudności.
–
To prawda. Widziałam twoje opanowanie i nastawienie, kiedy pisałeś egzamin.
Wyglądałeś na całkiem spokojnego, przypuszczam, że tym razem będzie poprawa.
Sehun
uśmiechnął się lekko, czując, jakby dziesięciotonowa kłoda została zdjęta z
jego barków. Pani profesor życzyła mu powodzenia, kiedy wychodził z
pomieszczenia. W jego kroku była nadzwyczajna sprężystość i czuł, jak gdyby
unosił się w powietrzu. Ależ tak, mam co
do tego dobre przeczucia!
–
Yo, Sehun! – Kilku przyjaciół Sehuna z klubu tanecznego podeszło do niego. –
Jak tam egzamin poprawkowy?
–
Nie chcę być jakiś zarozumiały i tak dalej – Sehun uśmiechnął się, pocierając
ręce z radości – ale mam co do niego dobre przeczucia!
–
Gościu, to znaczy, że bez problemu poradziłeś sobie z testem.
–
Gratulacje, człowieku! – Kilka pięści zderzyło się, a później koledzy
przyjaźnie się przytulili. Jeden z nich o imieniu Kibum zapytał, czy Sehun
chciałby z nimi gdzieś wyjść po zajęciach.
–
Nie, dzięki, chłopaki. Zamierzam udać się do domu i iść spać.
–
Och, daj spokój, już od jakiegoś czasu nie wychodziliśmy razem. Możemy iść do
centrum handlowego połazić dookoła, poderwać jakieś cizie w części
restauracyjnej, jeśli wiesz, o co mi chodzi. – Kibum poruszył brwiami i wszyscy
się zaśmiali.
–
Tak, a teraz jest świetna pora! Słyszałem, że damski college spoza miasta jest
tutaj na wycieczce!
–
Poważnie? – Chłopcy rozszerzyli oczy. Sehun tylko się uśmiechnął, ale nie był
do końca zainteresowany.
–
Tak, a z Sehunniem będziemy mieć pewność, że złowimy kilka uroczych rybek.
–
Tak, kto może oprzeć się wspaniałemu Oh Sehunowi?
–
To pochlebne, chłopaki – Sehun odezwał się po długiej chwili. – Ale naprawdę
nie dzisiaj. Po prostu idźcie beze mnie.
–
Jesteś pewien? – Jego przyjaciel uniósł brew. Normalnie Sehun byłby gotowy na
wyjście ze swoimi przyjaciółmi. Nawet jeśli był gejem, wciąż potrafił zagadać
pierwszy, by poderwać kilka lasek. Jego przystojna uroda znaczyła, że wszystko
uchodziło mu na sucho, a dziewczyny zazwyczaj nie były rozsądne.
–
Spotykasz się z kimś? – zapytał Kibum. Sehun zwyczajnie się uśmiechnął. – Czy
to ma znaczenie?
–
Cóż, nie często widujemy ciebie lub Kaia. Już prawie wcale nie zostajecie w
klubie. Na początku myśleliśmy, że on zaczął spotykać się z Minah, ale ona
trzyma ręce dookoła Myungsoo z Klubu Aktorskiego – wyjaśnił jeden z nich.
–
Powiedzmy, że mamy kogoś bardzo ważnego czekającego na nas w domu.
–
Kogo? – Wszyscy pochylili się bliżej, aby usłyszeć, co powie Sehun, ale blond
tancerz odepchnął ich i nagle odszedł. – Do zobaczenia!
Sehun
wyszedł z kampusu i wkroczył na ulicę. Wiosna właśnie się zbliżała, powietrze
stawało się cieplejsze i zaczynały pojawiać się niewielkie oznaki życia. Małe
źdźbła trawy w pęknięciach chodników, nowe, młode liście wyrastały na drzewach
oraz ptaki fruwały w powietrzu. Pogoda była cudowna i humor Sehuna nie mógł
lepiej pasować do atmosfery. Była tylko jedna rzecz czy też jedna osoba w jego
głowie.
Od
tamtej pory, kiedy wyznał Luhanowi, że go kocha oraz gdy usłyszał, że tamten
także go kocha, Sehun nie potrafił zmusić się do rozstania z chłopakiem o
jelenich oczach. Dla niego Luhan był najlepszą rzeczą od krojonego chleba oraz
najpiękniejszą rzeczą od pojawienia się pierwszego iPhone’a. Uczenie się do
egzaminu poprawkowego zepsuło jego plan o spędzaniu większej ilości czasu z
Luhanem, ale teraz było już po teście, mógł robić, co chciał. Obściskiwać się w
łóżku cały dzień, oglądać kreskówki lub po prostu wpatrywać się w piękną twarz
Luhana.
–
Jestem w domu – zawołał Sehun, zdejmując buty oraz kurtkę. Wszedł do mieszkania
i ujrzał Luhana i Xiumina… wymieniających spojrzenia? Xiumin ułożył dłoń na
twarzy Luhana i nachylił się bliżej. Sehun poczuł, jak panika rośnie w jego
piersi.
–
Co do cholery?!
–
Sehunnie! – wykrzyknął radośnie Luhan, podbiegł do boku Sehuna i chwycił go za
rękę. Sehun oplótł ramieniem niższego mężczyznę oraz zostawił zaborczy
pocałunek na jego czole. – Co robiliście? – zapytał, jego głos trochę ostry i
wyczekujący, ale Xiumin nie ruszył się o cal.
– On miał coś w oku, więc tylko pomagałem mu
to wyciągnąć – odpowiedział nonszalancko Xiumin. – Dlaczego pytasz?
–
N… nic.
–
Jesteś zazdrosny, Oh Sehun?
–
N… nie! Dlaczego miałbym być zazdrosny? – zadrwił Sehun, próbując odsunąć
pozornie głupie, ale, mimo to poprawne stwierdzenie. – To dobrze znany fakt, że
Luhan jest mój, więc nie mam powodu, żeby być zazdrosnym.
–
Uspokój się, tylko żartowałem – droczył się Xiumin, kątem oka przypatrując się
blondynowi i jego partnerowi. – Nie ma mowy, żebym ukradł ci Luhana. On jest
moim drogocennym dzieckiem, prawda, kochanie? – Xiumin uszczypnął policzki
Luhana i przytulił go po matczynemu.
–
Kochanie?!
–
Przestań, Sehun! Wiesz, co mam na myśli. – Xiumin wymachiwał dookoła swoją
rękawicą kuchenną, w efekcie uderzając nią Sehuna. – Poza tym, lubię mojego
mężczyznę, silnego i twardego.
–
Masz na myśli mężczyznę, który zrobił Nagiego Mężczyznę? – parsknął Sehun.
–
Nie naciskaj!
–
Okej. – Sehun i Luhan spędzili popołudnie, oglądając filmy. Podczas gdy leciało
„Toy Story”, Luhan leżał na kolanach Sehuna; jego głowa idealnie wtulała się w
silne uda Sehuna. Jego dłoń beztrosko bawiła się włosami drugiego chłopaka o
włosach w odcieniu truskawkowego blond, od czasu do czasu pochylał się dla
małego pocałunku.
W
połowie „Zakochanego kundla” Luhan zasnął. Jego głowa nie znajdowała się już na
kolanach Sehuna ale na jego ramieniu. Sehun nie zauważył, że chłopak zasnął,
dopóki nie usłyszał cichego odgłosu świszczenia w uchu i zdał sobie sprawę, że
Luhan był w krainie snów. Przesunął nieco jego głowę i umieścił za nim poduszkę
po to, żeby mógł spać lepiej.
Taki piękny. Sehun ucałował policzek Luhana i
uśmiechnął się. Cóż, jako że nie mam nic
lepszego do roboty, równie dobrze mogę obejrzeć inny film. Podniósł się do
kolekcji filmów i przejrzał półki. Och,
Mission Impossible! Dawno tego nie widziałem!
Sehun
umieścił płytę w odtwarzaczu i wcisnął start. Xiumin wyszedł, aby przyprowadzić
dzieci z treningu piłki nożnej. Szkoda, bo on także uwielbiał oglądać „Mission
Impossible”. Sehun czekał na scenę otwierającą z osławioną piosenką tytułową,
ale ta nigdy się nie pojawiła. Zamiast tego ukazała się kobieta w cielistym
trenczu i szpilkach idąca wzdłuż ulicy.
Klip
pokazał elegancko ubraną kobietę z wielkimi przeciwsłonecznymi okularami
Chanel, przechodzącą przez ulicę i wchodzącą do dużego, szklanego budynku
jakiejś korporacji. Sehun był zdezorientowany. To nie jest „Mission Impossible”. Gdzie jest Tom Cruise? Co to jest za
film?
Kobieta
wjechała windą na górę i wysiadła na jednym z biurowych pięter. Później film
przeszedł na zwolnione tempo, pokazując, co robili pracownicy. Pracownice
nosiły kurtki z głębokim dekoltem, a ich piersi były gotowe wyskoczyć z ich
staników. Klip pokazał, jak jedna z pracownic pochylała się, szukając czegoś,
jej dziarski tyłek uniesiony w górę. Były dwie pracowniczki całujące się przy
biurku. Jedna kobieta siedziała przy swoim stoliku, jej głowa odrzucona w tył,
a oczy wywrócone. Oddychała ciężko, jej nogi były szeroko rozłożone. Nigdy nie
wiedziałbyś, co ona robiła, dopóki nie zobaczyłeś wystającej spod biurka nogi
mężczyzny.
O, o.
Sehun miał co do tego złe przeczucia. Wyglądało na to, że film będzie
katastrofą, ale Sehun nie mógł oderwać od niego wzroku z jakiejś dziwnej
przyczyny. Sehun sprawdził Luhana, który nadal spał.
–
Minęło sporo czasu, Richard – powiedziała kobieta. Weszła do biura, które
zdawało się należeć do urzędnika wysokiej rangi. Mężczyzna był silny i
umięśniony, raczej przystojny i ubrany bardzo elegancko. Odchylił do tyłu swój
fotel ze znaczącym uśmieszkiem na twarzy, przyglądając się kobiecie przed nim,
wyraźnie rozbierając ją wzrokiem.
–
Co tutaj robisz?
–
Mam coś dla ciebie.
–
Pokaż mi.
Sehun
ciężko odetchnął zszokowany, gdy kobieta zdjęła swój trencz. Nie miała na sobie
nic poza czerwoną koronkową bielizną, która prawie w ogóle nie zasłaniała jej
pupy. Jej piersi były pełne i jędrne. Podeszła bliżej, chwyciła tak zwanego
Richarda za krawat i pocałowała go. To właśnie wtedy Sehun stracił wszystkie
zmysły.
To jest pieprzone
porno! Cholera! Głupi Chanyeol musiał pomieszać płyty!! Co za imbecyl wziąłby
jeden z najświetniejszych filmów szpiegowskich wszechczasów i zamienił go z
pornosem?! Sehun
chciał wstać i zmienić płytę w obawie, że ktoś wejdzie oraz przyłapie go na
oglądaniu tak absurdalnego filmu, ale jego ciało było w magiczny sposób
przyklejone do miejsca. Nie mógł oderwać wzroku od ekranu, kiedy Richard
zrzucił wszystko ze swojego biurka i posadził na nim kobietę, dotykając i
obmacując ją wszędzie. Kobieta wydała z siebie lubieżny jęk, a Sehun mógł
poczuć, jak jego krew gotuje się i od razu kieruje się na południe. Och nie, och nie! Przerwać misję! Przerwać
misję!!
–
Jak chcesz to zrobić, Lulu? – zapytał Richard, biorąc sutka w swoje usta. Lulu? Sehun szybko odwrócił głowę, aby
spojrzeć na Luhana, który nadal cicho chrapał. Kiedy spał, był jak zabity. A niech to, jak ktoś może spać podczas
tego?!
–
Mocno. I szybko. – Kobieta jęknęła, używając wolnej ręki, aby dotknąć swojego
zlekceważonego sutka. Później obraz kobiety zaczął się rozmazywać. Kontury
przesuwały się i Sehun przetarł oczy. Co
to za rodzaj magii? Pulchne, jędrne piersi zniknęły, zostały zastąpione
przez gładką klatkę piersiową. Niebieskie oczy kobiety i jej czerwone włosy
zostały wymienione na krótsze włosy w kolorze truskawkowego blond oraz brązowe
oczy. Jej czerwone usta poprawione dużą ilością szminki zmieniły się w
naturalnie różowe. Sehun krzyknął w głowie, a jego szczęka opadła w
przerażeniu. To był Luhan.
–
Tak bardzo cię potrzebuję. – Luhan złapał kurtkę mężczyzny nad nim. Mężczyzna
uśmiechnął się znacząco i złożył pocałunek na szyi Luhana, a potem drażniąco
zrobił smugę językiem. – Błagaj o mnie, Lulu. – Zaczekaj chwilę, dlaczego to brzmi tak zabawnie? Sehun prawie
dostał zawału i ścisnął poduszki. Jasna
cholera, to ja! Jestem z Luhanem w pornosie!!
To sen! To tylko
sen. Moja wyobraźnia płata mi figle! Sehun
jeszcze raz przetarł oczy. Obraz powrócił do normalności, ale w mgnieniu oka
Luhan pojawił się ponownie. Na biurku wygiął swoje plecy w łuk, jego dłonie
drapały gładką drewnianą powierzchnię jak kot na drapaku. Gwiazda porno Sehun
miał usta na mlecznobiałych udach Lulu, ssąc i okrążając językiem skórę.
–
Więcej… więcej. – Serce Sehuna waliło jak szalone i miał zawroty głowy. To jest nienormalne. To jest szalone.
Otrząśnij się z tego!! Ukrył twarz w dłoniach, próbując wymazać obraz, ale
to nie miało sensu. Zdzirowate jęki kobiety oraz ciche stęknięcia wydawane
przez mężczyznę okupywały jego umysł. Mentalny obraz Luhana w czerwonych,
koronkowych majteczkach i jego twarzy wykrzywionej w przyjemności nigdzie nie
znikały.
– Twoja skóra jest
taka piękna. – Sehun polizał pępek Luhana, krążąc językiem po mlecznobiałej
skórze. Jego dłonie powędrowały w dół do krocza Luhana, czując bardzo oczywistą
erekcję. Na bieliźnie znajdowała się plama, a Sehun poczuł, jak znaczący
uśmieszek wpełza na jego usta. – Już twardy, kochanie?
– Proszę… przestań
się ze mną droczyć…
– Powiedz mi, jak
bardzo mnie pragniesz.
– O Boże… – Oczy
Luhana zacisnęły się, gdy poczuł, jak Sehun odsuwa koronkową bieliznę na jedną
stronę i przesuwa kciukiem po szczelinie na jego członku. – Potrzebuję cię tak
bardzo.
– Błagaj o to.
– Sehun… Hunnie!! –
Ciało Luhana zadrżało, kiedy Sehun wziął jego penisa w usta, mlaskając i ssąc,
smakując wyciekającej ciepłej spermy. – O Boże…
Sehun dotykał
palcem pomarszczonego wejścia Luhana, tworząc kółka dookoła wrażliwego otworu.
Ciało Luhana ponownie zadrżało, próbując przysunąć się bliżej do palca. Sehun
uśmiechnął się i uwolnił jego członka z charakterystycznym dźwiękiem.
– Pragniesz mojego
palca? Czy czym jest to, czego chcesz?
– Twój…
– Mój co? Odpowiedz
mi, kochanie.
– Twój penis!! –
Luhan krzyknął, kiedy poczuł, jak palec Sehuna zanurza się głęboko w nim oraz
uderza ten czuły kłębek nerwów. – Chcę w sobie twojego dużego, twardego penisa!
– Jak bardzo tego
chcesz? – Luhan był jęczącą papką z oczami wywróconymi w tył głowy, pot
pokrywał jego czoło. Szarpnął swoim ciałem, żądając więcej napięcia, którego
nie otrzymywał.
– Pieprz mnie,
Sehun. Pieprz mnie ostro, proszę.
Sehun
był bardzo spocony, a jego członek napierał mocno o jego jeansy, wywołując
niechciane tarcie, które zagrażało, że uczyni go jeszcze twardszym. To nie działa. O Boże, o nie… Wciąż
przyglądał się Luhanowi, który nadal spał spokojnie na boku, ale za każdym
razem, gdy to robił, mentalny obraz nagiego Luhana leżącego na ziemi i
błagającego o to, by być pieprzonym, okupował jego zdrowy rozsądek albo to, co
z niego zostało. Czego nie było wiele.
Cholera. Sehun zeskoczył ze swojego
miejsca i popędził do telewizora z rekordową szybkością. Wyłączył go oraz
pobiegł do łazienki, zatrzaskując drzwi. Zdjął swoje jeansy. Syknął w
całkowitym cierpieniu, jego penis był szczęśliwy, będąc uwolnionym z
niewygodnych ograniczeń. Jego członek był bardzo twardy, a to było bolesne.
On tylko wyobrażał sobie siebie i Luhana
razem w filmie porno. A ponadto, nie masturbował się od długiego czasu lub był
zwyczajnie napalony.
Mogło
być po trochu z obydwu.
– Sehun… pieprz
mnie… – Z
mentalnym obrazem w głowie zaczął szarpać swoją erekcję. Przyspieszył,
wyobrażając sobie swojego członka w ciasnym wejściu Luhana. Wyobrażał sobie
Luhana chwytającego jego ramiona, usta szeroko otwarte, kiedy jęczał i
wykrzykiwał imię Sehuna.
W
rzeczywistości był bardzo zachwycony własnymi fantazjami; nie zauważył
otwierania drzwi i jednego raczej zszokowanego chłopaka, który gapił się na
niego.
–
Se... Sehun?
Oczy
Sehuna kurczowo otwarły się na dźwięk głosu, a obiekt jego sprośnych fantazji
stał przed nim z szeroko otwartymi oczami oraz nieco rozchylonymi ustami. Sehun
szarpnął się i w odpowiedzi upadł na podłogę. Luhan natychmiast się zbliżył.
–
Sehun, czy wszystko w porządku?
–
Czuję się… dobrze… – Sehun próbował przesuwać się coraz dalej, a Luhan złapał
go mocno. Jego wzrok powędrował w dół i ujrzał męskość Sehuna. Sehun był
strasznie zawstydzony. Próbował się zakryć, jednak zanim mógł to zrobić, Luhan
powstrzymał go i umieścił swoje chłodne palce dookoła jego członka. Sehun
drgnął w odpowiedzi oraz odrzucił głowę do tyłu w niemym krzyku.
–
Lu… co…
–
Pozwól mi sobie pomóc, Sehunnie.
–
Nie, Luhan, nie… Argh!! – Smukłe palce Luhana fachowo pocierały główkę Sehuna.
Jego kciuk powoli i zmysłowo głaskał dolną część. To była sekretna umiejętność
Luhana. Przez wszystkie lata nauczył się robić kilka świetnych lasek. A ze
sposobu, w jaki twarz Sehuna wykrzywiała się w przyjemności i jak jęczał imię
Luhana, musiał robić to bardzo dobrze.
–
Luhan…
–
Cii… po prostu się odpręż. – Wolna dłoń Luhana pieściła jądra Sehuna, pocierając
i masując je. Skupił się na twarzy chłopaka, upewniając się, że stosuje
odpowiednią ilość nacisku. Sehun nie mógł tego wytrzymać; chwycił Luhana swoimi
wolnymi dłońmi oraz pocałował go.
Pocałunek
był gorący i zmysłowy. Sehun był całkowicie zaskoczony, kiedy poczuł język
Luhana na swoich ustach. Otworzył usta, by wpuścić jego język do środka i zanim
się obejrzałeś, to zamieniło się w całkowite obściskiwanie się. I to bardzo
gorące. Usta Luhana były jak magia i Sehun nie mógł nic poradzić, ale chciał
więcej.
–
Ch… cholera. – Sehun wiedział, że jest blisko. Próbował odepchnąć Luhana,
ponieważ nie chciał go uderzyć, ale było już za późno. Sehun doszedł, wytryskując
swoje nasienie na całe dłonie Luhana. Trochę dostało się na ściany oraz na ich
ubrania.
–
Kurde, Luhan. – Chwycił chusteczkę i pośpiesznie wytarł spermę z ich rąk. Z
jedną czystą ręką Luhan przyciągnął Sehuna do siebie oraz ponownie gorąco go pocałował.
Dwójka jęknęła przez pocałunek. Sehun starał się znaleźć coś, aby się chwycić. Ręce
Luhana, twarz, koc, płytki… cokolwiek. To doznanie to było dla niego za wiele.
–
Luhan… – wydyszał. – Nie musiałeś tego robić.
–
Chciałem ci pomóc – wyszeptał ładny chłopak, jego dłonie kurczowo trzymały
koszulkę Sehuna. Spojrzał na wyższego z mieszanką wątpliwości i desperacji na
twarzy. – Mamy problem.
–
Co? – Luhan wziął dłoń Sehuna i położył ją na swojej własnej erekcji. Poruszył
dłonią Sehuna, masując ją i wydobył z siebie głęboki jęk. – Ach… – Jęk był tak
zmysłowy, tak seksowny, tak cholernie nieprzyzwoity, że sprawił, iż Sehun
ponownie stał się twardy.
Cholera.
***
–
Chcę samochód pancerny, wezwij zespół SWAT i połącz mnie z Krisem – Suho
polecił swojemu asystentowi, który robił natychmiastowe notatki na swoim
iPadzie. – Wyciągnij naszą ciężką artylerię oraz umieść Minho, Jonghyuna i
Sungyeola w brygadzie.
–
Tak, proszę pana, ale czy mogę zapytać, po co to wszystko?
–
Nalot. Zamierzamy urządzić nalot na główną siedzibę Pana X.
–
Co?! Znaleźliście ją?!
–
Zgadza się, Taemin. To Galeria Sztuki Marta Wu poza Seulem.
–
Marta Wu… czy to nie…
–
Tak, to Galeria Sztuki pana Wu.
–
Ale, proszę pana, to jest szalone! – powiedział Taemin, wsiadając z Suho do
windy i wystukując instrukcje na swoim telefonie. – To pan Wu, założyciel
WOAHT! Jak on może być w to zaangażowany? Będzie wściekły, gdy się o tym dowie!
–
Za daleko zaszedłem w tej sprawie, by pozwolić tej szansie odejść. Mam świadka
z pierwszej ręki wyjaśniającego gdzie jest i jak wygląda główna siedziba.
Wygląda na to, że znajduje się ona za galerią sztuki. Luksusowy budynek jest
niczym więcej niż przykrywką paskudnego działania.
–
Oskarżacie pana Wu za to, że stoi za tym wszystkim?
Suho
westchnął ciężko. – To trochę długa historia.
–
Proszę pana…
–
Czy zamieściłeś wszystkie polecenia i instrukcje? – Suho szybko zapytał.
–
Tak, proszę pana. Kris w tej chwili jest w drodze do galerii.
W
ciągu kilku minut na najwyższych obrotach Suho, Minho i reszta koreańskiej
brygady SWAT dotarła do galerii sztuki. Turyści i odwiedzający byli zszokowani
pojawieniem się ciężkich sił zbrojnych i krzyczeli, unikając zbliżających się
samochodów. Suho polecił Minho, aby pojechał prosto na tyły galerii. Grubo
opancerzone drzwi znajdowały się od strony zachodniej.
–
Nie jest dobrze, proszę pana; drzwi są wzmocnione oraz zabezpieczone zamkiem – zameldował Sungyeol.
–
Wysadźcie je – rozkazał Suho. Kris przyjechał kilka minut po nich i został
powitany przez widok dynamitu umieszczanego w olbrzymich metalowych drzwiach.
–
Co się dzieje?
– Wysadzamy drzwi i kierujemy się do środka. Minho,
obstawcie galerię. Upewnij się, że nikt nie wchodzi ani nie wychodzi.
–
Tak jest, proszę pana.
–
Naprawdę myślisz, że to jest kryjówka? – spytał Kris. Tak bardzo, jak
nienawidził swojego ojca za bycie sukinsynem, jako syn nie chciał myśleć, że
jego tata był przestępcą.
–
Jestem pewien. Opis Yixinga dotyczący galerii zawierał fontannę, gdzie kobieta
wymiotowała krwią, a na świecie są tylko dwa miejsca z taką fontanną. Jedno we
Włoszech, drugie tutaj, w Południowej Korei, a ta galeria jest tą, która
posiada ową fontannę.
–
Ale wciąż… – Kris nawet nie wiedział, co powiedzieć. Co jeśli się mylili? A
może mieli rację? To mogło zmienić cały przebieg ich relacji ojciec-syn z
bardzo złej na prawie piekielną. Kris nie chciał, by to się stało. On wciąż był
jego ojcem. A ta galeria została wybudowana ku pamięci jego matki! Czy… już
dłużej nie myślał. To przyprawiało go o ból głowy.
Drzwi
otworzyły się z wybuchem i brygada SWAT udała się prosto do środka. Suho i Kris
zostali na zewnątrz, czekając na sygnał, zanim mogli wejść.
–
Mam przeczucie, że ktoś kogo bardzo dobrze znamy może stać za tym wszystkim.
Jak inaczej zła organizacja może mieć swoją siedzibę splecioną z naszą organizacją?
– Suho powiedział do Krisa.
–
Wierzysz słowom Yixinga?
–
To nasza jedyna wskazówka, Kris.
–
Dlaczego bierzesz jego słowa do serca? Czy wy…
–
To miejsce jest puste, proszę pana – poinformował Sungyeol.
–
Co?! – Suho i Kris rzucili się do środka, trzymając przygotowaną broń w
dłoniach. Sungyeol miał rację, miejsce było opustoszałe. Żadnych mebli, żadnych
dywanów, żadnego choćby kawałka śmiecia. Suho był zszokowany. Był pewien, że to
jest to miejsce. Nie może być…
–
Przyprowadźcie tutaj techników śledczych. Chcę, aby każdy cal tego miejsca
został zbadany w poszukiwaniu odcisków palców, śladów krwi oraz wszystkiego, co
zostawia ślady.
–
Tak jest – Sungyeol wybiegł na zewnątrz. Dwaj kuzyni stali w pustym korytarzu,
obserwując, jak ich oddział się wynosi.
–
Nie pamiętam, żeby to było częścią pierwotnej konstrukcji galerii – powiedział
cicho Kris. Spojrzał na swojego kuzyna, który wyglądał, jakby ktoś uderzył go w
twarz.
–
Nie ma mowy… żeby Yixing mógł się mylić…
–
Mógł być zdezorientowany. Chodzi mi o to, że był naprawdę zdenerwowany z powodu
Xinlu, może zobaczył niewłaściwą rzecz – wyszeptał łagodnie Kris. Minho
podbiegł w ich kierunku z projektem w dłoni.
–
Proszę pana, pierwotny projekt architektoniczny galerii nie zawierał tej
dodatkowej budowli. Uzgodniwszy z kustoszem galerii, został dodany dwa lata
później. Ten budynek jest nowy w porównaniu z oryginalnym.
–
Zdobądź więcej informacji od kustosza. Chcę wiedzieć wszystko.
–
Tak, proszę pana, och i jeszcze jedna rzecz – wydyszał Minho.
–
O co chodzi?
–
Kustosz zadzwonił do pana Wu. On wie o nalocie.
Kuzyni
wstrzymali oddech.
–
Jest w drodze.
Omg Suho chyba będzie miał kłopoty. Mimo wszystko ja i tak wierzę Yixingowi, on nie mógł się mylić. Życzę powodzenia w dalszym tłumaczeniu ♥
OdpowiedzUsuńOżeszmatkohylp. Nie spodziewałam takiej akcji u Sehuna i Luhana. Wow. To bylo mocne. Ciekawe czy w następnym rozdziale będzie coś więcej hehhehehe.
OdpowiedzUsuńNalot na galerię i pustki w niej są podejrzane. Ktoś jest wtyczką. I pewnie nie tak łatwo się wszystko wyda
Ojojoj pan Wu w drodze, będzie ciekawie xd
OdpowiedzUsuńI haalo chce dalszą część hunhana xd
Sehun. Lulu. Porno. Hehehe. Co tu więcej mówić.
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że Pan Wu za tym stoi, po prostu wiedziałam! Mój szósty zmysł mnie nie zawódł. Chyba powinnam zostac jakimś dedektywem.