pairingi: Chanyeol/Baekhyun, Sehun/Luhan, Kai/Kyungsoo, Kris/Tao, Xiumin/Chen, Suho/Lay
rating: PG-13
Mówią,
że miłość jest jak tsunami. Uderza bez ostrzeżenia i kiedy to robi, oplata cię
i dusi, a ty nie masz wyboru, musisz poddać się jej potężnej sile.
Zrobisz
wszystko dla miłości, nawet gdybyś miał umrzeć.
Jacques
myślał, że odnalazł ją w Darze. Bardzo ją kochał. Zamierzali się pobrać. Ale
dla niej nie umarł.
Aż
pewnej nocy przechadzał się po jednym ze swoich klubów. Jego oczy wylądowały na
pięknym mężczyźnie z alabastrową skórą, łagodnymi oczami i ustami tak
czerwonymi jak wiśnie. Poruszał się z wdziękiem łabędzia, światła ponad nim
rzucały na niego potoku różu i czerwieni. Tańczył, jakby posiadał scenę i tak
właśnie było. Czas zatrzymał się, kiedy tancerz odetchnął, a Jacques poczuł, że
tonie.
Złapał
barmana. – Kim jest ten facet?
–
On? – Kelner wskazał palcem. – Ma na imię Lay. Naprawdę nazywa się Zhang
Yixing.
–
Yixing…
Jeszcze
jeden subtelny ruch tancerza i Jacques poczuł, jak jego serce się zatrzymało, a
oddech utknął mu w gardle. Uległ tej najpotężniejszej mocy ze wszystkich.
***
–
On jest zdrajcą – Yongguk przekazał przez telefon.
Nie
odpowiedział nic.
–
Jest chłopakiem dyrektora Kim! Zdradzał nas przez cały ten czas!
Nadal
nic.
–
Co mamy robić, proszę pana?
–
Zabijcie go – odpowiedział lekko.
–
Co? – Yongguk wykrzyczał do telefonu.
–
Zabijcie dyrektora Kim! Zabijcie ich wszystkich! – odparł, trzaskając pięścią w
stół.
–
Proszę pana…
–
Nie zostawcie żadnych dowodów. Zabijcie, jeśli musicie. Umieśćcie bombę w
każdym klubie, w każdej głównej siedzibie, we wszystkim
co posiadam i czego dotknąłem.
–
Dobrze, proszę pana.
–
Ale…
–
Ale co, proszę pana?
–
Nie. Skrzywdźcie. Yixinga.
–
Proszę pana…
–
Nie kwestionuj moich rozkazów.
–
Tak jest.
Rozmowa
się zakończyła. Jacques upuścił telefon. Z powrotem usiadł i westchnął. Jego
powieki zadrżały, a ręce zatrzęsły się.
–
Proszę pana – rozległo się pukanie do drzwi – pan Lestrade jest tutaj, by się z
panem zobaczyć.
Otarł
swoje łzy. – Wpuść go.
***
–
Proszę pana, pan Lestrade jest tutaj – odezwał się Minho, pukając w drzwi
szpitalnej sali pana Wu. Podstarzały gentelman w zielonej, tweedowej kurtce,
trzymający brązową teczkę wszedł do środka. Miał włosy w kolorze popiołu i
głęboko osadzone oczy.
–
Bardzo miło pana widzieć, nazywam się Greg Lestrade. Jestem adwokatem pana
Jacquesa Lee.
–
Ach – Suho wydał z siebie słyszalne sapnięcie. To było nieco dziwne, dlaczego
jego prawnik tutaj był? Jacques był martwy. – O co chodzi?
–
Jestem tu z powodu jego testamentu.
–
Jego testamentu? Jacques napisał testament? Policja już nie będzie mogła zabrać
jego majątku, wcześniej zdecydował komu go zostawić.
–
Cóż, wygląda na to, że zostawił wszystkie swoje nieruchomości oraz aktywa tylko
jednej osobie. – Prawnik wyciągnął skórzaną zawiązaną książkę i otworzył ją,
ukazując kartkę papieru, na której było tylko kilka słów. – Wyraźnie polecił,
aby testament był sekretem i tylko obdarowany może go zobaczyć. – Przekazał
książkę w kierunku szpitalnego łóżka. Tao był zaskoczony, tak samo i pan Wu.
Wtedy
zdali sobie sprawę, że nie wskazywał na Tao ani na pana Wu. Oczy Yixinga
rozszerzyły się. – Ja? – Otworzył książkę i odczytał testament.
Do Zhang Yixinga:
Kocham
cię.
Twój
największy fan.
ghhh, to jest piękne T^T Przez wszystkie części mi nie przyszło, że Pan X, teraz Jacques może kochać Yixinga... how.
OdpowiedzUsuńTo dlatego, ze taknimpulsywnie alzareagowal wszystko sie wydalo, no i wszystko jasne xdd czekam na nastepny rozdzial bo tu juz ostatni i bedzie taki cudny *.* xd
OdpowiedzUsuńmatko! to już koniec? hę? troszkę szkoda, ponieważ na serio polubiłem te opowiadanie, ale znów cieszę się, że dowiedziałam się, jaka jest końcówka! jestem zwolenniczką smutnych zakończeń, jednak w tym przypadku cieszę się, że wszystko jakoś się ułożyło. Laleczki są bezpieczne, choć odseparowane od chłopaków. i jeszcze fakt, że Pan X jest fanem Yixinga. nie spodziewałam się tego.
OdpowiedzUsuńdziękuję za tłumaczenie!
pozdrawiam! :D
O jaa ♡
OdpowiedzUsuńCo xD co...... to byli takie krótkie i takie dziwne. Co tu się stało xD czyżby Xing odziedziczył majątek?
OdpowiedzUsuń