pairingi: Chanyeol/Baekhyun, Sehun/Luhan, Kai/Kyungsoo, Kris/Tao, Xiumin/Chen, Suho/Lay
rating: PG-13
A/N: Dotarliśmy do końca! Dziękuję Wam bardzo, że byliście tutaj przez te wszystkie rozdziały i przeżywaliście je tak jak ja za pierwszym razem! Dziękuję za komentarze i za cierpliwość! Jestem z siebie dumna, bo myślałam, że nie dotrwam do tego rozdziału, a jednak się udało. Mam nadzieję, że nadal ze mną będziecie, bo nie kończę swojej przygody z tłumaczeniami. Wkrótce pojawi się tutaj coś nowego i liczę, że również Wam się spodoba! Pozdrawiam i życzę wesołych mikołajek!
edit: Jako że ostatni rozdział uzyskał 800 wyświetleń, postanowiłam Wam wyjawić, że kolejne tłumaczenie, to będzie Kaisoo. Czekajcie i uzbrójcie się w odrobinę cierpliwości~!
W
życiu rodzica nie ma nic bardziej zadowalającego niż obserwowanie rumieńców na
twarzy twojego dziecka, kiedy on lub ona dostanie prezent, o którym zawsze
marzą dzieci. Kris uwielbiał patrzeć, jak twarz Jenny promienieje, kiedy
zobaczyła różowy rowerek, jaki kupił jej tatuś. Jongdae uwielbiał dźwięk
piszczącego śmiechu swojego syna, kiedy ten dostał swoją pierwszą encyklopedię.
Ale
czasami, kiedy wszystkim, co słyszysz, jest cisza, zastanawiasz się, czy
właśnie popełniłeś największy błąd w
swoim życiu.
–
Dzieciaki? – pan Do zawołał z salonu.
–
Hannie, kochanie, proszę, chodź tutaj – krzyknęła pani Lu, dając znak swojemu
synowi i jego przyjaciołom, by wyszli z kuchni. Rodziny Luhana i Baekhyuna
przyleciały do Londynu, by pomóc świętować urodziny Kyungsoo. Spędzili cztery
lata osobno. Oddzielne urodziny, Boże Narodzenie, Nowy Rok… To był pomysł pana
Lu. Zrozumiał, że jego syn byłby naprawdę wdzięczny za spędzenie czasu ze
swoimi najlepszymi przyjaciółmi.
Miał
tylko nadzieję, że doceni następny prezent.
–
Tak, tatusiu? – Kyungsoo wyczyścił ręce chusteczką, kiedy wyszli. Baekbeom
wskazał, by usiedli.
–
Mamy coś dla was.
–
Mamy nadzieję, że wam się to spodoba i skorzystacie z tego w pełni. Jest to
prezent, który planowaliśmy przez jakiś czas. – Pan Do uśmiechnął się.
Pojawiły
się trzy białe koperty. Zostały otworzone drżącymi palcami, a zawartość została
ujawniona. Była cienka i długa. Laleczki patrzyły w ciszy na bilety.
–
Trzy bilety do Seulu, Korea Południowa – odezwała się pani Lu, trzymając dłoń
swojego syna. – Wiemy, że tęsknicie za tymi ludźmi tam, którzy was uratowali i
dali wam dom, więc pomyśleliśmy… – Nawet nie musiała mówić dalej, kiedy została
zaatakowana przez ogromny niedźwiedzi uścisk i wszechobecne pocałunki.
–
Dziękuję, mamo!!! Dziękujemy!!! – Luhan płakał matce w ramię. Pani Lu pokazała
mu kciuki w górę. To była zdecydowanie najlepsza decyzja kiedykolwiek.
***
Kilka
miesięcy później Laleczki wsiadły do samolotu, wyleciały do Korei Południowej.
Stresujące było wracanie do kraju, który przedefiniował twoje życie, a jeszcze
bardziej stresujące było pukanie do drzwi tych, którzy cię uratowali.
–
Nie, to my. – Kyungsoo z trudem mógł utrzymać normalny wyraz twarzy, kiedy
został natychmiast przyciągnięty przez Xiumina do uścisku.
–
Moje dzieci… Jesteście z powrotem!!! Moje dzieci wróciły!!! O mój Boże, muszę
zadzwonić do Jongdae!!!
Po
tysiącach łez, uścisków i pocałunków od lekarza i dwójki dzieci, nie
wspominając o pełnym posiłku, Laleczki znów znalazły się w mieszkaniu, gdzie
wszystko się zaczęło, siedząc na kanapie, czekając na kogoś wyjątkowego.
–
Luhan?!
–
Baekhyun…
–
Kyunggie…
Nie
padły żadne słowa, pobiegli w swoje ramiona, a ich usta spotkały się po raz
pierwszy od czterech lat. Chanyeol smakował jak słodki miód wymieszany z nutą
pikantnego imbiru, ramiona Kaia nadal były silne i umięśnione, a język Sehuna
grzeszny jak zawsze. Nie mogli nic poradzić lecz tylko wtulić się w ich objęcia
i uronić kilka łez.
–
Jesteście w domu.
–
Tak. W końcu jesteśmy w domu.
Płaczę, dzięki ;D
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny ten fick <3 świetnie się go czytało, bo nie był ani męczący ani przewidywalny :d
Bardzo Ci dziękuje za to tłumaczenie ^^
Czekam na kolejne, a tymczasem życzę wesołych świąt ;D
Dziękuję za tłumaczenie tego fanficka. Starałam komentować każdy rozdział, czekałam i odliczałam dni do kolejnych rozdziałów. Ta historia była piękna i dziękuję bardzo że ją przetłumaczyłaś. Wiele osób nie byłoby w stanie jej pewnie przeczytać :) Dziękuję również za to że tak systematycznie dodawalas te rozdziały, przyjemniej się to czytało ♥ Czekam w takim razie na jakieś inne tłumaczenia. Sądzę że na pewno już masz coś zaplanowane, może wyjawisz jaki pairing, czy coś podobnego? ;) Jeszcze raz dzięki i fighting ♥♥
OdpowiedzUsuńChyba po raz pierwszy tutaj komentuję. Zawsze po przeczytaniu nie wiedziałam co miałam napisać. Albo dalej się śmiałam, albo płakałam, albo byłam w szoku. Teraz chciałabym jednak podziękować za to tłumaczenie. Jest to jedno z najlepszych opowiadań, które przeczytałam i długo o nim nie zapomnę. Samej jest mi troszkę trudno czytać teksty po angielsku, wiec dzięki tobie mogłam się bardziej skupić na fabułę, emocjach, niż czy to znaczy to czy jednak inaczej xd
OdpowiedzUsuńCzekam na inne tłumaczenia, mam nadzieję, że z takimi samymi paringami *. *
Jaki fajny prezent na mikołajki ♡ Dziękuje za tłumaczenie całego opowiadania ,strasznie mi się podobało. Czekam na coś nowego od ciebie jak najszybiej i pozdrawiam ^^
OdpowiedzUsuń;________; ♡
OdpowiedzUsuńNie wierzę że to już koniec. Niby dużo czasu.minęło od rozpoczęcia. Ale jednak mało. Dziękuję za tłumaczenie ♡ dużo pracy, czasu i kokoro w to włożyłaś. Good job. Należy Ci się wór miłości.
I juz nie mogę się doczekać następnej historii
Sarang ♡
Mam niedosyt eh... Brakuje mi jeszcze parunastu zdań xD Ale wiem, że nic nie zmienię xD Co nie zmienia faktu,że cała reszta rozdziałów była znakomita! Strasznie mnie to swego czasu wciągnęło i bardzo wszystko przeżywałam. Dziękuję Ci,że to dla nas przetłumaczyłaś <3 Jesteś wielka, czekam na kolejny fick :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę dobry był ten ff. Świetnie się spisałaś, tłumaczenie jest świetnie zrobione. Mam nadzieję, że utrzymasz tak wysoki poziom!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPisze drugi raz bo zauważyłam błąd xD Jest to jedno z tych które można było czytać z przyjemnością. Czytałam od 4 rozdziału regularnie, co mnie bardzo cieszy ze wstawialas kolejne rozdziały co 5 dni, nie to co niektórzy. Bardzo dziekuje za tłumaczenie bo wiem ile było w tym poświęcenia. Jesteś niesamowita! Czekam na kolejną serię opowiadań, które z pewnością będą tak samo ciekawe i wciągające. Powodzenia! ♡♡♡
OdpowiedzUsuńZanalazlam sie tu przez przypadek, ale o moj boze nie żałuje
OdpowiedzUsuńWow! To było cudowne opowiadanie.
Obym miała przyjemność czytania takich jak najczęściej, wiec życzę weny, chęci i czasu do pisania tak pięknych historii.Fighting ✊✊